Discussion:
sprzedaż odpustów w średniowieczu-jak to się uzasadniało?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Piotrek
2006-04-19 15:47:40 UTC
Permalink
Pytam poważnie: jak średniowieczne duchowieństwo uzasadniało wiernym zależność
między uiszczeniem opłaty za tzw. odpusty a odpuszczaniem grzechów? Księża
mówili im, że ta forsa idzie dalej do Boga? A może że Bóg, widząc jak ludzie
wpłacają pieniądze, patrzy na nich przychylnym okiem?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grzegorz Z.
2006-04-19 16:07:32 UTC
Permalink
Post by Piotrek
Pytam poważnie: jak średniowieczne duchowieństwo uzasadniało wiernym zależność
między uiszczeniem opłaty za tzw. odpusty a odpuszczaniem grzechów? Księża
mówili im, że ta forsa idzie dalej do Boga? A może że Bóg, widząc jak ludzie
wpłacają pieniądze, patrzy na nich przychylnym okiem?
Polegało to na tym że miałeś wybór - albo w ramach pokuty zadanej za
grzechy czołgałeś się na kolanach do Częstochowy, albo uiszczałeś opłatę
wg. stosownego taryfikatora. A to wszystko dla Twojego dobra, byś uniknął
wiecznych ognistych męczarni w piekle.
--
"It's been a long time, but my time is finally near.
And I will see my dream come alive at last."
monsun
2006-04-19 17:06:21 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Z.
Post by Piotrek
Pytam poważnie: jak średniowieczne duchowieństwo uzasadniało wiernym zależność
między uiszczeniem opłaty za tzw. odpusty a odpuszczaniem grzechów? Księża
mówili im, że ta forsa idzie dalej do Boga? A może że Bóg, widząc jak ludzie
wpłacają pieniądze, patrzy na nich przychylnym okiem?
Polegało to na tym że miałeś wybór - albo w ramach pokuty zadanej za
grzechy czołgałeś się na kolanach do Częstochowy, albo uiszczałeś opłatę
wg. stosownego taryfikatora. A to wszystko dla Twojego dobra, byś uniknął
wiecznych ognistych męczarni w piekle.
A jednak świat sie troche zmienia...

monsun
ks. Waclaw Kufel
2006-04-20 01:30:02 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Z.
Post by Piotrek
Pytam poważnie: jak średniowieczne duchowieństwo uzasadniało wiernym zależność
między uiszczeniem opłaty za tzw. odpusty a odpuszczaniem grzechów? Księża
mówili im, że ta forsa idzie dalej do Boga? A może że Bóg, widząc jak ludzie
wpłacają pieniądze, patrzy na nich przychylnym okiem?
Polegało to na tym że miałeś wybór - albo w ramach pokuty zadanej za
grzechy czołgałeś się na kolanach do Częstochowy, albo uiszczałeś opłatę
wg. stosownego taryfikatora. A to wszystko dla Twojego dobra, byś uniknął
wiecznych ognistych męczarni w piekle.
Niestety Grzegorz jest w bledzie.

Nie bylo obowiazku kupowania odpustow. Kazdy analfabeta, mieszkajacy
cale swojej zycie w obrebie parafii, i uzalezniony od urodzenia, poprzez
slub, az po smierc, od sekty, mogl odmowic.


Tym, ktorym to nie przyszlo do glowy, z pomoca przychodzila komisja 3
moherowych berecikow. Przedstawiciel sekty (skarbnik), przedstawiciel
banku i notariusz liczacy kase. Cala trojka poruszala sie owczesnymi
odpowiednikami maybachow OTR.

Przedstawiciel sekty mial papieski nakaz omijania oberzy, burdeli, i
picia alkoholu. Hmm, ciekawe dlaczego? Nakaz oczywiscie lamany.

Wczesniej ogloszono wizytacje w parafii. Przypomnijmy, ze w
sredniowiecznej Europie wladza swiecka wymierzla kare za niepojscie do
kosciola w wyznaczonym czasie.

Po odstawieniu nabozenstwa w kosciele, homilie wyglaszal przedstawiciel
sekty, a po zakonczeniu brano na warsztat kazdego po kolei. Poniewaz KRK
wyznaje jezusowe zasady komunizmu, to w przypadku odpustow brano od
kazdego wedlug jego mozliwosci, a dawano wg potrzeb.

Poniewaz w owych czasach malych parafii gdzie kazdy znal kazdego bylo
powszechnie wiadomo, co kto ma, to ustalenie ceny nie bylo zadnym
problemem.


Zainteresowany otrzymywal pisemny dyplom odpustu (99,9% bylo
analfabetami), notariusz ksiegowal profit, a na wieczor komisyjnie
otwierano kufer.

Moherowa trojka powtarzala seans na kazdym przystanku.

Tak bylo przynajmniej w przypadku pewnego kryminalisty ksiedza Tezela,
ktory nieopatrznie natknal sie w wojazach na autentycznego doktora
teologii, zakonnika Augustynow, nazwiskiem Martin Luther...

Zaczerpniete z Historii Reformacji Merle D'Aubigne (za so sekta
ekspresowo wrzucila go na Index, i gdzie przebywa on do dzisiaj).
elear
2007-02-23 17:05:19 UTC
Permalink
p
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:32:32 UTC
Permalink
ab
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 10:12:22 UTC
Permalink
ab
TorPan _
2008-09-28 11:14:39 UTC
Permalink
,
Orion _
2008-11-22 07:53:31 UTC
Permalink
Nie bylo obowiazku kupowania odpustow. Kazdy analfabeta, mieszkajacy
cale swojej zycie w obrebie parafii, i uzalezniony od urodzenia, poprzez
slub, az po smierc, od sekty, mogl odmowic.
Nowy
2006-04-19 23:30:13 UTC
Permalink
Cześć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu mądrych i znających się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłeś się właśnie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zresztą rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleźć kogoś, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ciąg wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dźwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się ociąga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Jeśli tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrześcijanina i dla antyklerykała.

--

Na początek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótką, bo ledwie sześćsetstronicową,
powieść Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miłośników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubią znać zakończenia powiem, że jest to właściwie nic
innego,
jak opowieść o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalającym jej wyznaniem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:05:44 UTC
Permalink
Cześć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu mądrych i znających się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłeś się właśnie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zresztą rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleźć kogoś, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ciąg wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dźwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się ociąga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Jeśli tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrześcijanina i dla antyklerykała.

--

Na początek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótką, bo ledwie sześćsetstronicową,
powieść Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miłośników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubią znać zakończenia powiem, że jest to właściwie nic
innego,
jak opowieść o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalającym jej wyznaniem.
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:32:48 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zreszt± rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleĽć kogo¶, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ci±g wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dĽwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się oci±ga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Je¶li tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrze¶cijanina i dla antyklerykała.

--

Na pocz±tek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótk±, bo ledwie sze¶ćsetstronicow±,
powie¶ć Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miło¶ników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubi± znać zakończenia powiem, że jest to wła¶ciwie nic
innego,
jak opowie¶ć o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalaj±cym jej wyznaniem.
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 10:12:36 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zreszt± rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleĽć kogo¶, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ci±g wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dĽwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się oci±ga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Je¶li tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrze¶cijanina i dla antyklerykała.

--

Na pocz±tek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótk±, bo ledwie sze¶ćsetstronicow±,
powie¶ć Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miło¶ników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubi± znać zakończenia powiem, że jest to wła¶ciwie nic
innego,
jak opowie¶ć o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalaj±cym jej wyznaniem.
TorPan _
2008-09-28 11:14:55 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zreszt± rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleĽć kogo¶, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ci±g wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dĽwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się oci±ga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Je¶li tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrze¶cijanina i dla antyklerykała.

--

Na pocz±tek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótk±, bo ledwie sze¶ćsetstronicow±,
powie¶ć Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miło¶ników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubi± znać zakończenia powiem, że jest to wła¶ciwie nic
innego,
jak opowie¶ć o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalaj±cym jej wyznaniem.
maynard _
2008-01-23 16:40:34 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zreszt± rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleĽć kogo¶, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ci±g wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dĽwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się oci±ga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Je¶li tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrze¶cijanina i dla antyklerykała.

--

Na pocz±tek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótk±, bo ledwie sze¶ćsetstronicow±,
powie¶ć Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miło¶ników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubi± znać zakończenia powiem, że jest to wła¶ciwie nic
innego,
jak opowie¶ć o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalaj±cym jej wyznaniem.
a.b. _
2009-01-03 20:19:01 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
co znaczy spowiadać się.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Spowiadać się to znaczy mówić.
Zreszt± rozmowa jest pierwszym znakiem, że wychodzi się jakby z siebie
samego.

--

Człowiek chory chce mówić o swojej chorobie.
Człowiek samotny wychodzi na ulice i place, by znaleĽć kogo¶, z kim mógłby
porozmawiać.

--

W ten ledwo zarysowany ci±g wpisuje się grzesznik.
Grzesznik chce mówić o tym, co dĽwiga samotnie, czyli o swoim grzechu.
Być może długo się oci±ga.
W końcu jednak przychodzi moment, kiedy musi wyrzucić go z siebie.
Je¶li tego nie zrobi, nigdy nie będzie zdrowy.

--

Może po jednym przykładzie dla chrze¶cijanina i dla antyklerykała.

--

Na pocz±tek dla antyklerykałów.
Dla nich możemy polecić niezwykle krótk±, bo ledwie sze¶ćsetstronicow±,
powie¶ć Dostojewskiego Zbrodnia i kara.

--

Dla miło¶ników kryminałów, wystarczy jeden wieczór.
Dla tych, którzy lubi± znać zakończenia powiem, że jest to wła¶ciwie nic
innego,
jak opowie¶ć o tym, co się zdarzyło pomiędzy pytaniem o zbrodnię
a wyzwalaj±cym jej wyznaniem.
Marcin
2006-04-20 09:46:43 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:06:01 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:33:03 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 09:13:04 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
TorPan _
2008-09-28 10:15:15 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
maynard _
2008-01-23 15:48:02 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
Orion _
2008-11-25 16:00:34 UTC
Permalink
Michał wrote:
[...]

Córka sprawiła matce zawód.
Żyje z draniem jak pierwsza lepsza.
Michal
2006-04-20 10:59:42 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osobą, która z pewnością wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:06:22 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osobą, która z pewnością wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:33:17 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osob±, która z pewno¶ci± wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 09:13:17 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osob±, która z pewno¶ci± wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
TorPan _
2008-09-28 10:15:31 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osob±, która z pewno¶ci± wysłuchuje nas i za nami
się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
maynard _
2008-01-23 15:00:52 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osob±, która z pewno¶ci± wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
centurion _
2008-12-07 20:38:42 UTC
Permalink
Bazyli wrote:
[...]

Czy słusznie mniemam, że osob±, która z pewno¶ci± wysłuchuje nas
i za nami się wstawia jest Matka Jezusa z Nazaretu?
Sewer
2006-04-20 12:14:20 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zastąpi, ale też nic w zamian nie oferuje.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:06:42 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zastąpi, ale też nic w zamian nie oferuje.
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:33:32 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zast±pi, ale też nic w zamian nie oferuje.
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 09:13:32 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zast±pi, ale też nic w zamian nie oferuje.
TorPan _
2008-09-28 10:15:43 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zast±pi, ale też nic w zamian nie oferuje.
maynard _
2008-01-23 14:09:48 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zast±pi, ale też nic w zamian nie oferuje.
Orontes _
2009-01-15 06:44:14 UTC
Permalink
Romuald wrote:
[...]

Nie tylko nie zast±pi, ale też nic w zamian nie oferuje.

Romuald
2006-04-20 12:39:06 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowią jakby znaki, jak daleko jesteśmy od Boga.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:07:03 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowią jakby znaki, jak daleko jesteśmy od
Boga.
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:33:48 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowi± jakby znaki, jak daleko jeste¶my od
Boga.
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 09:13:46 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowi± jakby znaki, jak daleko jeste¶my od
Boga.
TorPan _
2008-09-28 10:15:58 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowi± jakby znaki, jak daleko jeste¶my od
Boga.
maynard _
2008-01-23 13:13:07 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowi± jakby znaki, jak daleko jeste¶my od
Boga.
Przemek _
2009-01-14 12:20:43 UTC
Permalink
Konrad wrote:
[...]

Odpowiedzi na takie pytania stanowi± jakby znaki, jak daleko jeste¶my od
Boga.
Nowy
2006-04-20 22:53:42 UTC
Permalink
Cześć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu mądrych i znających się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedność chrześcijan.
--

Dziękuję, że zwróciłeś się właśnie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedność chrześcijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o nią w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i śmierci na krzyżu.

--

Jedność uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrześcijan będą wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedności jest warunkiem uwierzenia przez świat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedność chrześcijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedności
Przenajświętszej Trójcy.
Stąd wszyscy chrześcijanie są wezwani do jedności w wierze.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
elear
2007-02-23 17:07:27 UTC
Permalink
Cześć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu mądrych i znających się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedność chrześcijan.
--

Dziękuję, że zwróciłeś się właśnie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedność chrześcijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o nią w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i śmierci na krzyżu.

--

Jedność uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrześcijan będą wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedności jest warunkiem uwierzenia przez świat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedność chrześcijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedności
Przenajświętszej Trójcy.
Stąd wszyscy chrześcijanie są wezwani do jedności w wierze.
Grzegorz Z.
2007-06-25 20:34:05 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedno¶ć chrze¶cijan.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedno¶ć chrze¶cijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o ni± w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i ¶mierci na krzyżu.

--

Jedno¶ć uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrze¶cijan będ± wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedno¶ci jest warunkiem uwierzenia przez ¶wiat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedno¶ć chrze¶cijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedno¶ci
Przenaj¶więtszej Trójcy.
St±d wszyscy chrze¶cijanie s± wezwani do jedno¶ci w wierze.
Grzegorz Ż. .
2007-11-22 09:14:03 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedno¶ć chrze¶cijan.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedno¶ć chrze¶cijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o ni± w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i ¶mierci na krzyżu.

--

Jedno¶ć uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrze¶cijan będ± wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedno¶ci jest warunkiem uwierzenia przez ¶wiat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedno¶ć chrze¶cijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedno¶ci
Przenaj¶więtszej Trójcy.
St±d wszyscy chrze¶cijanie s± wezwani do jedno¶ci w wierze.
TorPan _
2008-09-28 09:16:20 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedno¶ć chrze¶cijan.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedno¶ć chrze¶cijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o ni± w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i ¶mierci na krzyżu.

--

Jedno¶ć uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrze¶cijan będ± wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedno¶ci jest warunkiem uwierzenia przez ¶wiat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedno¶ć chrze¶cijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedno¶ci
Przenaj¶więtszej Trójcy.
St±d wszyscy chrze¶cijanie s± wezwani do jedno¶ci w wierze.
maynard _
2008-01-23 11:27:09 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedno¶ć chrze¶cijan.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedno¶ć chrze¶cijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o ni± w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i ¶mierci na krzyżu.

--

Jedno¶ć uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrze¶cijan będ± wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedno¶ci jest warunkiem uwierzenia przez ¶wiat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedno¶ć chrze¶cijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedno¶ci
Przenaj¶więtszej Trójcy.
St±d wszyscy chrze¶cijanie s± wezwani do jedno¶ci w wierze.
a.b. _
2009-01-03 14:24:42 UTC
Permalink
Cze¶ć.
--
Jestem Nowy.
Tylu tu m±drych i znaj±cych się znawców człowieka.
Powiedzcie mi proszę
czym jest jedno¶ć chrze¶cijan.
--

Dziękuję, że zwróciłe¶ się wła¶nie do mnie z tym pytaniem.
Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.

Jedno¶ć chrze¶cijan to tak wielki problem,
że sam Chrystus modlił się o ni± w swojej modlitwie arcykapłańskiej,
w przeddzień męki i ¶mierci na krzyżu.

--

Jedno¶ć uczniów Jezusa z Nazaretu wcale nie jest im niezbędna do zbawienia.
Niezbędna jest ona tym osobom, które dzięki słowu chrze¶cijan będ± wierzyć
Jezusowi.
Stanowienie jedno¶ci jest warunkiem uwierzenia przez ¶wiat,
że Ojciec posłał Syna swego Jednorodzonego.
Jedno¶ć chrze¶cijan ma bowiem być niejako obrazem [i dowodem] jedno¶ci
Przenaj¶więtszej Trójcy.
St±d wszyscy chrze¶cijanie s± wezwani do jedno¶ci w wierze.
Sky _
2008-01-26 11:07:26 UTC
Permalink
Zaraz potem następuje: Przecież to Moja ręka założyła ziemię i Moja prawica
rozpostarła niebiosa.
Olo _
2009-01-10 05:27:17 UTC
Permalink
Tym samym skazuje się na to, że nie będzie nigdy wolny.
Loading...